Osiedle Mickiewicza w Lublinie zawalczyło o czyste chodniki i czyste trawniki. Wystawiono kosze, do których to według ambitnych planów, właściciel zwierzaka będzie wrzucał produkt przemiany jego materii popularnie zwany kupą. Stanęły już pierwsze pojemniki, w oczekiwaniu na właścicieli, którzy być może się zlitują i wrzucą do nich to co powinno się tam znaleźć.
Cóż drogi właścicielu czworonoga - takie życie, czas zmienić swoje przyzwyczajenia, uzbroić się w plastikowe woreczki i wrzucić toto w toto. Ze strony administracji natomiast kosze powinny być widoczne i rozstawione w takiej odległości aby nie przemierzać do nich kilometrów z dymiącym towarem w kieszeni.
Pozostaje kwestia naszej mentalności i przyzwyczajeń. Otóż jesteśmy ludźmi, którzy nie przywykli do zmiany swoich upodobań - tym bardziej gdy idzie o rzeczy nieprzyjemne. Z pewnością nie raz jeszcze będziemy uciekać po toalecie pieska w siną dal. Kiedyś jednak spotkamy sąsiada, który posprząta po swoim Azorku, a wówczas i my zachęceni (?) tym przykładem postąpimy podobnie.
Zdaje się, że parę lat temu stanęły parę w Saskim. I chyba zardzewiały... Ale skoro nawet mój promotor z tytułem prof. swego czasu był oburzony, że każą mu sprzątać po swym jamniku...
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy postawią psie place zabaw i takie dog toilet w formie piaskownicy. LSM przoduje w prozwierzęcych inicjatywach - to tam były pierwsze domki dla kotów, tam pełno staruszek dokarmiających.
Niestety znając mentalność większości z naszego kraju skończy się to raczej porzucaniem zwierząt w lasach i nie przygarnianiem ich ze schronisk niż wyrzucaniem kup do pojemników.
OdpowiedzUsuńDlatego nie jestem do końca za tym pomysłem.
W moim mieście (Szczecin) także są pojemniki na psie gówna. Z pewnym niedowierzaniem zaobserwowałem, że są wykorzystywane zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Nie mam złudzeń, że małolat wygnany z domu o brzasku przez matkę z czworonogiem będzie zbierał gówno znienawidzonego psa, raczej sobie zajara, ale jaskółki czynią wiosnę, nawet jesienią.
OdpowiedzUsuńW Krakowie, przynajmniej na moim osiedlu, nie ma problemu. Ludzie przekonali się, że warto sprzątać po swoich psach. Kiedyś nikt nie zwracał uwagi na to, czy pies wskakuje do piaskownicy i tam się załatwia. To się zmieniło i rzeczywiście jest czyściej bo pojemniki na gówienka są wszędzie i, co ciekawe, są regularnie odkażane.
OdpowiedzUsuń