Wejście na stary cmentarz żydowski w Lublinie. Cóż mogę powiedzieć, zazwyczaj zamknięty, a dziś szczęście się uśmiechnęło, po części za sprawą opiekujących się tym miejscem, którzy otworzyli furtę.
Potraktujcie materiał jako relację, a w zasadzie jej małą część z wędrówki w miejsce, które znajduje się obok nas, a o którym wiemy tak niewiele.
Powyżej na zdjęciach Ohel Widzącego z Lublina - cadyka Jakuba Horowitza.
Odwiedzając cmentarz mijamy macewy, zniszczone, wtopione w ziemię, kamienie stanowiące jedyną i wyłączną relację o tych, którzy tu kiedyś byli.
Powyższe dwa zdjęcia są niesamowite. Drzewo obejmuje macewę, wygląda zupełnie jak człowiek, który wziął ją, jak książkę w dłonie.
Ostatnie zdjęcie tej części, zrobione zostało z terenu Grodziska, cmentarza. Dla ułatwienia podaję - poniżej znajduje się ulica Solidarności, przeplatana ruchem tysięcy samochodów z nieodłącznym jej hałasem - tu zaś panuje zupełna cisza, czas się zatrzymał. Stąd też roztacza się doskonały widok na zamkowe wzgórze.
Tu spotyka się przeszłość i teraźniejszość, jak widać mogą współistnieć razem.
Tu spotyka się przeszłość i teraźniejszość, jak widać mogą współistnieć razem.
Z uwagi na rozległy materiał będę umieszczał zdjęcia w częściach wraz z krótkim opisem.
C.D. N
Musisz wiedzieć, że opiekujący się, zapewne, kirkutem Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP (liczy ok 1200 członków) otrzymuje od światowej społeczności żydowskiej niemałe pieniądze na renowację i opiekę nad bejt kwarot. Nikt nie wie, gdzie się te pieniądze podziewają.
OdpowiedzUsuńWarto tu przypomnieć, że Żydzi w Polsce, pierwszy raz, otrzymali przywilej, gwarantujący nienaruszalność i ochronę kirkutów, na mocy statutu kaliskiego nadanego w 1264 roku przez Bolesława Pobożnego.
W judaizmie, każdy nagrobek i kirkut, jest nienaruszalny, tak długo, póki jest znane miejsce, gdzie jest.
Bardzo ciekawe miejsce, świetne dla fotografów.
OdpowiedzUsuńKto się tym kirkutem opiekuje a kto nie, to już bardziej skomplikowana sprawa. Do ochrony cmentarzy żydowskich działa specjalna fundacja, która w tym przypadku płaci np. za koszenie trawy (i pieniędzy dużo za to nie daje). Kwestia własności, odpowiedzialności itd. jest bardziej zagmatwana, z tego co mi wiadomo.
OdpowiedzUsuńNatomiast miejsce jest dostępne. Klucz zawsze można pobrać z budynku Jesziwy. Jest on u ochrony budynku i jest wydawany. Także miejsce ciekawe, warte zobaczenia i wcale nie zamknięte na wieki, jak by się mogło wydawać po widoku z zewnątrz.
Według geoportal.lublin.eu to właścicielem działki nr 15 jest spółka handlowa. Rodzaj użytku: grunty leśne zadrzewione i zakrzewione (Lz). To dziwne bo właścicielem cmentarzy są zazwyczaj związki wyznaniowe.
OdpowiedzUsuń