Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Zdjęcia na Ku Farze w Lublinie



     Ku Farze to jedna z bardziej cenionych przez fotografów ślubnych uliczek w Lublinie. Wąska i prowadząca z Placu Rybnego na ulicę Grodzką jest niezwykle klimatyczna. Z dwóch stron osłonięta kamienicami w formie nazbyt wysokiego korytarza, wybrukowana w części "kocim łbem", na którym trudno pewnie postawić stopę. 
     Od niedawna oglądać ją możemy w ciekawej aranżacji. Jej mur wypełniono plakatowymi zdjęciami zawieszonymi tak wysoko, że aby im się lepiej przyjrzeć musimy wejść na sąsiednie podwórze. Ale i wtedy trudno jest ogarnąć zamieszczoną całość. Z perspektywy samej uliczki, gdy spojrzymy w górę, przytłaczają nas spoglądając z wysoka. 

     Podobnych "aranżacji" w Lublinie znajdziemy kilka, najczęściej wypełniają one okna zamkniętych kamienic, budowli. Ku Farze jest jednak uliczką wyjątkową, a zaprezentowane cztery zwykłe - niezwykłe postacie przyciągają uwagę przechodniów. 

   

niedziela, 20 stycznia 2013

Żegnaj!


     Nie przywiązuję się raczej do urządzeń. Lubię, kiedy sprzęt jest nowoczesny i spełnia moje subiektywne wymagania. Tak było z zakupioną w 2008r. Sony A300, która obeszła ze mną sporą część Lublina, pracując w ostatnim czasie jeszcze na stronie oLublinie.pl, a także fotografując kulinarne specjały na blogu żony W mojej lublelskiej kuchni.
       Niestety lustrzanka uległa uszkodzeniu, a błąd przy naprawie LCD zakończył się tym, że straciłem chęć i pieniądze, aby tą naprawę powtórzyć.
      Dziś się z nią żegnam, i choć wolałbym postawić na kredensie, sprzedaję. Pójdzie na części, lub zrobi jeszcze wiele dobrych zdjęć. Dziwne się po tym poczułem, pomyślałem sobie wtedy, że także urządzenie można darzyć sentymentem, tym bardziej gdy dobrze służyło i było świadkiem wielu interesujących chwil.
     Teraz miejsce A300 zajął bardziej profesjonalny Canon EOS 60 D. Mam nadzieję że długo i dobrze posłuży, a doświadczenia z "alfą"wpłyną na jakość warsztatu z Canonem, co przełoży się na lepsze zdjęcia i bloga i strony. 

Lublin zimą



     Zanim chodniki zostaną uprzątnięte, a ulice posypane solą, można zatrzymać w pamięci aparatu takie właśnie chwile.  Podobne obrazki wypełniają moją pamięć z dzieciństwa, przesycone są miękkimi światłami miejskich latarni i białym śniegiem, który skrzypiał pod nogami mojego ojca ciągnącego mnie na sankach.
      Już wtedy myślałem, że takie chwile nigdy nie powrócą, jednak spoglądając na moje dzieci wiem, że się myliłem.

niedziela, 13 stycznia 2013

Spacerkiem po cmentarzu na ul. Lipowej w Lublinie


     W dniu dzisiejszym zagrała Orkiestra Świątecznej Pomocy pod hasłem Ratowania Życia Dzieci i Godnej Opieki Medycznej Seniorów.

     Ja natomiast postanowiłem początek dnia spędzić inaczej, z dala od tłumów ludzi. A korzystając, że dzień zaczął się pogodnie, postanowiłem przejść się na cmentarz przy ul. Lipowej. Aby jednak jakiś cel był, zabrałem ze sobą nową lustrzankę, żeby sprawdzić jak spisuje się w terenie.
      Na cmentarzu było już sporo starszych ludzi porządkujących pomniki i rozmawiających ze swoimi bliskimi znajomymi lub członkami rodzin, którzy już odeszli. 
       Pomyślałem, że cisza tego miejsca w samym centrum Lublina jest nie zmącona. Cisza ta sprzyja naszemu wyciszeniu. Cmentarz stał się enklawą dla tych, którzy jej poszukują. To miejsce, gwarantuje również stałość i niezmienność. Nie można go usunąć lub przenieść, nikt nie postawi tu hipermarketu, a my przychodzimy tu wyłącznie z naszej wewnętrznej duchowej potrzeby.

       Jako społeczeństwo starzejemy się. Dobrze, że godna opieka medyczna dla seniorów stała się hasłem Orkiestry. Wydaje mi się, że powinno ono pojawić się już dużo wcześniej. Cóż lepiej późno, niż później.