Front kamienicy - Hotel Europa
Gryfy - Hotel Lublinianka
Front kamienicy ul. Krótka
Okazuje się, że kiedyś budynek oprócz podstawowych funkcji, które spełniał musiał m.in. przykuwać uwagę przechodniów swoją zewnętrzną formą. Obecne budowle zwracają naszą uwagę ale wyłącznie gładkopowierzchniowymi taflami szkła, metalu i plastiku w różnych kolorach monobloku.
Brakuje już postaci, które kiedyś strzegły domów spoglądając na nas z frontów, gzymsów lub dachów. Jeżeli jednak już gdzieś się pojawią nie dorównują w sztuce swoim znakomitym przodkom, a ich widok wpisuje się w wiejską elegancję gipsowych krasnali.
Bez przesady, skrzaty i krasnale są okay. Mają nawet swoja gipsową duszę:-) Cóż, nie razi mnie kicz, nie razi mojej estetyki, budzi wręcz dość ciepłe uczucia. Zresztą, żeby z nim obcować, nie trzeba zadzierać głowy:-)
OdpowiedzUsuńMieszkając swego czasu w Lublinie, te zdobienia były dla mnie niezauważalne. Pamiętam tylko nieliczne ze Starego Miasta. Za to na pamięć, choć kilka lat już nie mieszkam w Lublinie, znam ułożenie kostki na Placu Litewskim, Krakowskim Przedmieściu i Starym Mieście! Teraz się zastanawiam, jak można chodzić z nosem spuszczonym w tak niesamowitym mieście! To powinno być karalne!
OdpowiedzUsuńPańskiego bloga czytam od niedawna. Otwiera mi Pan oczy, za co dziękuję! :) Wspomnienia wracają.
Serdecznie pozdrawiam!
Teraz widzę jak wiele rzeczy przechodzi mi niezauważalnie koło oka.
OdpowiedzUsuń