Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 25 listopada 2013

Lublin jesiennie

Wczorajszy krótki spacer po Lublinie. Na deptaku, kilka zaledwie osób. Dziwna odmiana po niedawno minionym lecie, które gromadziło już z tego miejsca, aż do Bramy Grodzkiej gwarny tłumek ludzi.
Poczułem się nietypowo. Deszcz przybrał na sile, podobnie jak wyjątkowo zimny wiatr; zrobiło się mało przyjemnie. 
Po powrocie wrzuciłem w internet wiadomości z Lublina; na kilku portalach te same twarze zmęczone swoimi sukcesami, a ja poczułem się zmęczony moim miastem. Kolejny raz.
Stare Miasto wydało mi się po prostu i zwyczajne i stare.

środa, 20 listopada 2013

Aukcja charytatywna dla lubelskich domów dziecka



 Zapraszam na aukcję, z której dochód zostanie przeznaczony na lubelskie "bidule". Im więcej osób otrzyma tą informację, tym większe jej powodzenie. Więcej na jej temat znajdziecie na stronie oLublinie.pl.

czwartek, 14 listopada 2013

Jesienna pszczoła w Lublinie


   Idąc Centrum Lublina nie sposób nie zostać zaczepionym przez osoby wciskające nam ulotki reklamowe. Któregoś razu na odcinku deptaka zebrałem takich "prezentów" kilka sztuk, świadomie i z premedytacją je przyjmując. I tak stałem się posiadaczem ulotek zachęcających do podjęcia nauki w wieczorowej szkole średniej, zakupu książek z miażdżącym konkurencję rabatem, kuponu do myjni samochodowej na dziesięć procent upustu, zaproszenia do salonu sukien ślubnych, zniżki na pizzę, promocję na coś tam, bezpłatną małą Colę do zestawu śmieciowego żarcia, zaproszenia do klubu ze striptizem, kuponiku na zniżkę w klubie fitness oraz bonu na masaż w tym jeden gratis. 
   Bzdety i pierdoły jednym słowem. Po drodze /rzecz jasna/ zaczepił mnie jeszcze Pan Krzyżówka wyłapujący jak pająk muchy ludzi przed Kościołem Kapucynów, tu jednak opłata stała 5 zł bez zniżek. 
   Gdy zobaczyłem na mieście pszczołę pomyślałem sobie; o ileż ciekawiej było by, aby każdy z "ulotkarzy" wręczał reklamówkę będąc w przebraniu podobnie ekspresyjnym? Nie musiałbym wtedy slalomem przemierzać Krakowskiego, unikając ich, lecz z zainteresowaniem zwróciłbym na taką promocję uwagę. (Wiem, że niektórzy z Was zastanawiają się w tym momencie; w co mogła by się przebrać pani od klubu ze striptizem? Pewnie w nic.)
   Tymczasem nasza pszczoła przelazła jak bąk przez Krakowskie Przedmieście, następnie przez ulicę Szopena czy Chopina, jak wolicie, i gdzieś zniknęła, wzbudzając zainteresowanie i uśmiech przechodniów. 
   W szaro-buro, jesiennym Lublinie na jedną chwilę coś prozaicznego zmieniło się w coś niecodziennego.

wtorek, 12 listopada 2013

Po 11 listopada 2013r. w Lublinie


     W Warszawie w Narodowe Święto Odzyskania Niepodległości 11 listopada 2013r. podczas "Marszu Niepodległości" grupy chuliganów zrobiły wszystko co w ich mocy aby zakłócić patriotyczny charakter tego wydarzenia. Jak zwykle stracili ci, którzy przyszli tam aby zamanifestować swój patriotyzm, uczcić wielką rocznicę.
      Tymczasem w Lublinie, cisza, obyło się bez rozrób. W telewizyjnych serwisach informacyjnych nie poświęcono Koziemu Grodowi specjalnie wiele miejsca lub nie wspomniano o nim wcale. Były za to inne miasta z mniej lub bardziej spektakularnymi relacjami z obchodów. 
       Cóż, jesteśmy chyba zbyt zaściankowi. Różnica pomiędzy nami, a Warszawą w tym miejscu okazała się wręcz niezmierzalna, cywilizacyjna przepaść... Słoma z butów. Co za wstyd!
       

piątek, 1 listopada 2013

Wszystkich Świętych - 1 listopada 2013r. - Cmentarz przy ul. Lipowej w Lublinie




     Trzy obrazy cmentarza przy ul. Lipowej w Lublinie z dn. 1 listopada 2013r. przed godziną 7 rano. Jeszcze groby całkiem nie ubrane, jeszcze rodziny i znajomi nie przyszli, ruch dopiero się rozpoczynał. 

     Pamiętacie zabawę w "znajdź szczegóły, którymi różnią się te obrazki? Wskaż je". 
Zdjęcie nr. 1 - pomnik z cmentarza prawosławnego - jego remont niedawno się rozpoczął, wszystkie pomniki zostaną odnowione, zaawansowane prace trwają. 
Zdjęcie nr. 2 - część cmentarza, na której spoczywają Obrońcy Lublina - krzyże sypią się w pył, kwatery rozłażą się, miasto ma inne ważniejsze inwestycje. "Chwała Bohaterom" - napis znad wejścia ulicy Białej - w tym miejscu nabiera nowego znaczenia. Pisałem o tym na www.oLublinie.pl i nie odpuszczę. Wstyd mi. 
Zdjęcie nr. 3 - współczesne pomniki - czyste i zadbane, przygotowane jak stoły na święta, przy których Ci, którzy odeszli czekają na swoich bliskich. Przy jednym z grobów spotkaliśmy rodzinę, która do Lublina przyjeżdża tylko raz do roku z Meksyku, na grób rodziców, podróż trwa 12 godzin.

     Na koniec prośba. Jeżeli została nam jakaś wolna lampka zapalmy ją żołnierzom poległym we wrześniu 1939 r. podczas bombardowań miasta, pokażmy, że właśnie nam lublinianom, zależy. Pamiętamy aby i o nas nie zapomniano.