Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 12 września 2013

Koniec lata


     Odczuwalny koniec lata. Ochłodziło się, na trawnikach schną liście. Wakacyjne wspomnienia chowamy do komputera, jesień jednak może zapowiadać się - na swój sposób ciekawie. 
Na zdjęciu ulica Wallenroda w Lublinie - fragment osiedla Mickiewicza, które posiada zamierzony przez architektów klimat osiedla - parku. Dla mnie każda z pór roku jest w tym miejscu bardziej odczuwalna, niż w każdym innym w Lublinie. 

      Jeżeli robi się jesienno-nostalgicznie na myśl przychodzą mi słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego "Cztery pory niepokoju", a z nią adekwatna zwrotka;

Jesień kładzie słoneczne wspomnienia w słoiki,
Pachną zioła, pęcznieją worki i koszyki,
Przyjaciele wracają z podróży dalekich,
Obmywają stopy w nurcie własnej rzeki.
Pod wieńcem i zniczem usypiają zmarli
Zapomniawszy już o tym, co życiu wydarli,
Poeci o jesieni powielają sztampy,
Więc dlaczego przed strachem - zapalamy lampy?

poniedziałek, 9 września 2013

Kac z Lublinem w tle.



Przychodzą chwile
gdy zastanawiam się,
czy jestem potrzebny.

Tobie, sobie, im,
komukolwiek.

Najgłębiej jednak czuję,
że Ty mnie
nie potrzebujesz.
i
równie dobrze
żyć możesz
bez.

Dziury w chodniku
nie będzie,
brachu.

Ot może,
pozostanie taka,
jak z wkłucia szpilki
dla
fotografii otworkowej.

Obrażam się
na Ciebie
i całkiem dobrze się z tym czuję.

Ty nie chcesz mnie,
ja Ciebie
nie potrzebuję.

Lecz znów powracam
na kacu,
zmęczony.

Ty nic nie mówisz,

zaciągasz

nocne
blokowisk
zasłony.

Za starej furty klasztornej bramą



  Za starej furty klasztornej bramą, znajduje się całkiem dobrze zakonserwowany zdrój. Nie działający co prawda, ale łączący się ściśle z historią wodociągów miejskich, o których już pisałem. Historia ta ściśle powiązana jest z wieżą wodną. Jak możecie już się domyśleć, zdrój znajduje się na terenie zakonu sióstr urszulanek, z którego przeciwnej strony znajduje się wspomniana wyżej wieża.
   Furtę dostrzeżecie już od pomnika Jana Kochanowskiego, wystarczy nacisnąć klamkę, otworzyć ją i spojrzeć w prawo. Od razu wzrokiem natraficie na ten niezwykły zabytek, chyba najlepiej zachowany w Lublinie.

Dziś pogodnie bez opadów, miejscami jedynie mogą wystąpić przelotne opady deszczu...



    Chmury, chmurki nad Lublinem. Ilekroć wieczorem zastanawiam się nad pogodą następnego dnia spoglądając w niebo, o tyle tegoż dnia następnego, pogodnego i słonecznego, jej nagła i gwałtowna zmiana niemiło mnie zaskakuję. Tym bardziej jest nieoczekiwana, gdy idąc do pracy słonecznego ranka zostawiam kurtkę przeciwdeszczową na wieszaku w mieszkaniu, a wracając żałuję, że nie wziąłem tego nieprzemakalnego, ciepłego sztormiaka. 
    Ale cóż, taka to specyfika klimatu tu panującego przy średniej rocznej temperaturze + 8 C i 650 mm - średniej rocznej sumie opadów. Szału nie ma. Jedno natomiast jest pewne, mieszkańcy Koziego Grodu muszą mieć gorącą krew.
   
    Aha, nie lubię poniedziałku - na dobry początek.