Przemierzając październikowym porankiem Krakowskie Przedmieście wzrok mój przykuł fronton kamienicy /róg ulicy Krakowskiego z ulicą 3 Maja/. Zobaczyłem dobrze mi z tego miejsca znanego orła - lecz tym razem na tle gruzińskiej góry. Dlaczego akurat gruzińskiej zapytacie?
Otóż mimowolnie skojarzyło mi się to z kadrem filmu Czterej Pancerni i Pies (odcinek Załoga?), kiedy to z braku zajęć Tomuś wymyślił, że wyciosa słup graniczny, a Grigoryj namalował na nim orła na tle gruzińskiej góry.
Film w Lublinie kręcony nie był, ale przez chwilę poczułem się jak dziecko wiele lat temu siedzące przed telewizorem.
Tak, zdaję sobie sprawę, że film poprawny politycznie nie jest, mnóstwo w nim przekłamań historycznych - ale cóż! Nadal gdy przychodzi czas powtórek z chęcią ponownie go oglądam - ulegając urokowi czarno-białej taśmy i kinu w 2D.
Tak czy inaczej zdjęcie uznałem za udane pomimo, że z telefonu komórkowego, a na marginesie zaznaczyć należy, że gruzińską górę gra w nim Hotel Lublinianka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz