Łączna liczba wyświetleń

środa, 14 września 2011

Uwaga na głowy!



        Jeżeli do niedawna spacer po Krakowskim Przedmieściu był dla Was tylko spacerem to czas zmienić to błędne nastawienie.
       Otóż "pomysłowe" zabezpieczenie sypiących się balkonów w postaci podwiązanej do barierek siatki, już wkrótce może puścić. Wydaje się iż nadchodzi kres trwającej kilka lat prowizorki, pozostaje natomiast pytanie czy zwiąże się on z nagłym nieszczęściem, czy ze świadomą szybką decyzją dotyczącą ich remontu? Rozumiem, że siatka miała zatrzymać tynk, może drobne kamienie, ale kawałki balkonów, które się tam zebrały, z pewnością długo nie powiszą. Pozostaje nam uważać i chodzić inną - bezpieczniejszą stroną chodnika.

3 komentarze:

  1. Bartku, już dawno chciałem dokonać poetyckiego wpisu u siebie: Lublin, miasto zwisających balkonów. Podobnie jak balkonom, tak i naszym urzędnikom najwyraźniej wszystko zwisa i powiewa. Ale za to wpadłem na pomysł założenia szlaku survivalowego: zdjąć siatki (przy okazji może coś ciekawego się w nich znajdzie - może któryś z lokatorów dawno temu zaginął, kiedy wyszedł na fajkę i nikt go na balkonie akurat nie szukał, bo SIĘ NIE WYCHODZI!?

    może być ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Otóż Nasze Miasto jest pełne "takich atrakcji", szlak mógłby wieść slalomem przez wiele kilometrów. Parę lat temu byłem świadkiem, jak cały balkon runął na pół godziny przed ustawieniem parasoli na deptaku. Cóż, jak widać - jest ryzyko - jest zabawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Homer Simpson: Głupie ryzyko jest sensem życia!

    :)))

    OdpowiedzUsuń