A myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy, a tu bach! Rybna 6 Stare Miasto. Klatka schodowa stała się publiczną toaletą dla przemierzających okolicę "gości". Jak można się domyślać, kulturalnych ludzi, biorąc pod uwagę zużyty, że korzystają z papieru toaletowego pozostawianego w jej kątach!
Samo podwórze, nie wygląda lepiej, jednak z pewnością już wkrótce stać się może nie lada gratką archeologiczną a to z uwagi na brak powierzchni utwardzonej w postaci asfaltu lub kostki brukowej. Tu występuje klepisko; ergo - wystarczy łopatka i sitko, stające się gwarancją odkrywczego sukcesu przy minimum pracy.
Żarty na bok, bo pojawia się pytanie; skąd w 2011r. w sercu Miasta taka wpadka? Nikt tu nie zagląda, być może z niesłusznej obawy, a szkoda. Miejsce to zostanie przecież musi być w końcu zagospodarowane i wyremontowane. Przypominam sobie słowa Wołoszańskiego, który kiedyś powiedział, iż lubi lubelską Starówkę ze względu na jej opłakany stan, który to rzecz jasna umożliwiał mu kręcenie filmów paradokumentalnych z okresu okupacji. Cóż jak widać, wystarczy jeszcze dobrze się rozejrzeć aby takich "zakątków" odkryć całkiem sporo. Grunt, że fasady wyglądają solidnie!
Żarty na bok, bo pojawia się pytanie; skąd w 2011r. w sercu Miasta taka wpadka? Nikt tu nie zagląda, być może z niesłusznej obawy, a szkoda. Miejsce to zostanie przecież musi być w końcu zagospodarowane i wyremontowane. Przypominam sobie słowa Wołoszańskiego, który kiedyś powiedział, iż lubi lubelską Starówkę ze względu na jej opłakany stan, który to rzecz jasna umożliwiał mu kręcenie filmów paradokumentalnych z okresu okupacji. Cóż jak widać, wystarczy jeszcze dobrze się rozejrzeć aby takich "zakątków" odkryć całkiem sporo. Grunt, że fasady wyglądają solidnie!
Z uwagi na marną jakość zdjęcia miałem nie zamieszczać jak wygląda "skrzynka pocztowa?" przy ul. Rybnej 6. Przemyślałem jednak sprawę i mam nadzieję, że warto było je wrzucić. Gratulacje dla listonosza, który w takich (nieodosobnionych) przypadkach musi się do mieszkańców nabiegać.
Piękna skrzynka, pełna jawność informacji, raj dla cenzora!
OdpowiedzUsuńPamiętaj, grunt to zaufanie. Osiągnęliśmy już tak wysoki poziom społeczeństwa obywatelskiego, że nie potrzebujemy drzwiczek w skrzynkach!
OdpowiedzUsuńMieszkałam na Rybnej 6 na drugim piętrze i z mojego okna i balkonu przez 20 lat przyglądałam się na to podwórko. Bawiłam się na nim,grałam w gumę z koleźankami itp. Na tym balkonie,na którym wisi jakiś stary dywan mieliśmy komórkę w której trzymaliśmy węgiel. Przy samej ścianie były drewniane schody,którymi wnosiłam (razem z mamą) węgiel wiadrami. Byłam wtedy nastolatką. A jakie były fajne przejścia z jednego podwórka na drugie. A jakie rzeczy się działy na podwórku i w bramie, którą przechodziło się na ul. Olejną np. jakieś pobicia, awantury. W brodę sobie pluję,że nie mam zdjęć z czasów,gdy tam mieszkałam.
OdpowiedzUsuń