Zebrało mi się na wspomnienia. Otóż znów stajemy się świadkami końca pewnej epoki. Niedawno na MineralWater pisałem o fotograficznych aparatach analogowych, które odeszły w zapomnienie, wydawało by się - bez żalu.
Tymczasem podobny los już wkrótce spotka automaty telefoniczne - popularne "budki". Otóż Telekomunikacja Polska od 9 maja 2011r. nie ma obowiązku zapewniania "powszechnej usługi telefonicznej". Oznacza to w praktyce, ich systematyczne likwidowanie. Wszyscy doskonale wiemy, że przyczyniły się do tego komórki. Być może w tym wypadku ktoś mógłby powiedzieć, że rozstaje się z nimi bez żalu, ale nie ja. Również w tym wypadku zachowam wspomnienia rozmów przez taki telefon prowadzonych; chociaż nie zawsze sprzyjała im pogoda.
Z budkami telefonicznymi było tyleż sytuacji poważnych co zabawnych, niekiedy wręcz zadziwiająco podobnych do kultowej sceny z filmu Nic śmiesznego.
W Lublinie takich automatów spotykamy coraz mniej a już prawdziwym "rarytasem" jest dostrzeżenie osoby z niego rozmawiającej; a przecież jeszcze parę lat temu ludzie ustawiali się w kolejkach do nich przeliczając żetony - później przetrząsając kieszenie w poszukiwaniu magnetycznej karty.
Cóż już nie dzwonimy z budki, dzwonimy z komórki!
Na zdjęciach telefony przy Placu Czechowicza oraz przy supermarkecie Real oczywiście w Lublinie.
Z budkami telefonicznymi było tyleż sytuacji poważnych co zabawnych, niekiedy wręcz zadziwiająco podobnych do kultowej sceny z filmu Nic śmiesznego.
W Lublinie takich automatów spotykamy coraz mniej a już prawdziwym "rarytasem" jest dostrzeżenie osoby z niego rozmawiającej; a przecież jeszcze parę lat temu ludzie ustawiali się w kolejkach do nich przeliczając żetony - później przetrząsając kieszenie w poszukiwaniu magnetycznej karty.
Cóż już nie dzwonimy z budki, dzwonimy z komórki!
Na zdjęciach telefony przy Placu Czechowicza oraz przy supermarkecie Real oczywiście w Lublinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz