Na temat lubelskiego zamku w samym internecie znajdziecie tak wiele opracowań, że samo ich powielanie na moim blogu z pewnością nic nowego nie wniesie.
Powyższe zdjęcia zrobiłem na pięć dni przed wigilią i to akurat w czasie gdy poprószył śnieg. Tymczasem obecna aura z temperaturą + 6 C i codziennie padającym deszczem wzbudza mieszane uczucia lublinian zastanawiających się nad wyjątkowo brzydką wiosną tej zimy. Ale zbaczam z tematu.
Otóż wśród losowej grupy znajomych lublinian, zrobiłem krótki sondaż, dotyczący pytania; czy odwiedziłaś(eś) Muzeum na Zamku, czy zwiedziłaś(eś) zamkową kaplicę i czy w ogóle byłaś(eś) na zamku? Cóż, efekt okazał się naprawdę mizerny. Na dziesięciu "respondentów" trzech rodowitych lublinian odwiedziło muzeum "kiedyś" (czas dalszy nieokreślony). Jedna z osób zwiedziła zamkową kaplicę, natomiast siedem zaszczyciło jego mury przechadzając się dziedzińcem. Z ciekawostek dodam, że wśród tych znajomych więcej zwiedziło Wieżę Eiffla w Paryżu niż rodzimą atrakcję jaką jest Lubelski Zamek.
Po co o tym piszę? Otóż okazuje się, że wolimy w czasie wolnym wybrać się za miasto (nie chodzi mi tu o wyjazd do Francji lecz o weekendowe "atrakcje"), niż to nasze miasto trochę lepiej poznać, do czego rzecz jasna zachęcam.
Lew przed lubelskim zamkiem odsłonięty został w 75 rocznicę zwycięskich walk o Lwów i stanowi replikę podobnych rzeźb, stojących dawniej na cmentarzu Orląt we Lwowie. Wykuta dewiza "Semper Fidelis", nadana została Miastu w 1658r.
Spoglądając na ten napis, tak trochę zazdroszczę Lwowowi tego pozytywnego patosu, którego wydaje się nam nieco brakuje; ale być może wraz z pomnikiem blask jego chwały spłynie i na nasz lubelski grunt.
Ja tam wolę zamieście w czasie wolnym ;) jako 11 respondent odpowiem, że na zamku byłem niezliczona ilość razy, odwiedziłem kaplicę (jeszcze przed remontem), basztę (jeszcze przed remontem) oraz muzeum - ze stałych ekspozycji zawsze największe wrażenie na mnie robiła broń w okrągłej gablocie oraz kieł mamuta. Nudziły mnie stroje ludowe :)
OdpowiedzUsuńA teraz nową archeologię otworzyli. Nie mogę się doczekać końca remontu, bo na wieży nigdy nie byłem, wszak tam nie można było zwiedzać.
OdpowiedzUsuń