Łączna liczba wyświetleń

piątek, 30 grudnia 2011

Było minęło - w 2011r.

Jak się bawić to się bawić! Weselnicy na Krakowskim Przedmieściu.

Świeżo wybudowany biurowiec Centrum Zana, obok Sąd.

Zawsze się zastanawiam, dlaczego mało kto korzysta z tej kładki? 

Lublin w chmurach i głowa czasami też.

Widok na "górną" Lubartowską. Ulica pomijana, a może omijana przez miasto. W centrum , a poza nim.

No i morze mleczy. Gdy zakwitły rozpoczęła się tu budowa biurowca.

       Jak mówię to mówię (nawiązanie do poprzedniego posta). No cóż, dostałem do ręki netbooka, jest już noc, cisza szpitalna, a ja wygrzebałem parę zapisanych na hdd zdjęć, które na blogu (o ile mnie pamięć nie myli) się nie pojawiły. Nic nadzwyczajnego, ot Lublin jaki mamy na co dzień, z jakim się stykamy. Ale właśnie taki codzienny jest najczęściej w mojej pamięci. 
       A jaki będzie w przyszłym roku? Gdzieś grzebiąc po forach natrafiłem na stwierdzenie, że Lublin to miasto papierowych inwestycji. Wiele się tu obiecuje, a potem przychodzi deszcz i wszystko rozmywa. Oby tak nie było.
       Chciałem jeszcze raz życzyć (tym razem na zbliżający się Nowy 2012 Rok) wszystkiego najlepszego, spełnienia i realizacji planów oraz sukcesów. Czytelnikom, przyjacielom, osobom życzliwym, a także sobie. Szkoda, że w Sylwestra nie zobaczę pokazu sztucznych ogni nad Litewskim. Ale chyba jakoś to przeżyję :)

5 komentarzy:

  1. Halo, halo... co to za wpisy. Przecież miałeś być chory. Masz szczęście, że obok syropu przy łóżku dysponujesz również archiwum ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze jestem zdrowy. Przynajmniej fizycznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, że jesteś zdrowy. Moje niedopatrzenie, a raczej brak skupienia przy czytaniu postów. Za co z góry przepraszam i jeszcze raz pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zaglądać do innych osób z Lublina na bloga. Szkoda, że tak mało nas pisze o Lublinie... Ja mam w planach kilka postów na temat naszego miasta:)

    Zdjęcia ciekawe:)

    Pozdrawiam,
    Monika

    OdpowiedzUsuń