Łączna liczba wyświetleń

środa, 7 grudnia 2011

Domek Saski w Lublinie

     
         Domek Saski pobudowany został w roku 1888 i stanowił integralną część ogrodzenia Parku Saskiego, który wówczas był zamykany na noc. Pierwotnie istniała jedynie część wyższa domku otoczona czterema wieżyczkami, w której mieszkał odźwierny. Po przekształceniu domku na działalność gastronomiczną, dobudowano niższą przyległą część.
        Obecnie mieści się tam mało popularny salonik cukierniczy z częścią garmażeryjną. Jeszcze parę lat temu można było w nim zamówić m.in. pizzę, przypominającą cebularz z ketchupem lub podobne temu "frykasy"- jednym słowem nic specjalnego. Domek nadal pozostaje własnością PSS Społem, co nie specjalnie przekłada się  na jakość serwowanych specjałów, ma natomiast wpływ na ich niską cenę. 
       Informacja dla przyjezdnych - z pewnością uda się Wam znaleźć w Lublinie smaczniejsze ciastka, z pewnością jednak nie w tak ciekawym miejscu.

2 komentarze:

  1. Niestety nie mogę się zgodzić z Twoją opinią. Pizze serwowane w tym punkcie gastronomicznym może nie przypominają klasycznych pizzy ale są pyszne - szczególnie te z kurczakiem!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie podzielam tej opinii.
    Domek Saski serwował swoje pizze (jest kilka rodzajów: z pieczarkami i serem, z kurczakiem i tzw. mieszczańska) zanim ktokolwiek w Lublinie sprzedawał jakąkolwiek pizzę (słowem, jeszcze za tzw. komuny).
    Te małe pizze na cieście rodem z cebularza mają swój unikalny smak i są bardzo miłą, małą przekąską, za niewiarygodnie niską cenę (za pizzę z soczkiem Tymbark zapłacisz... 7,60 zł.. taniej niż za najtańszy fastfood). Są tam też pyszne naleśniki, są dobre ciastka, jest przemiła obsługa (dania podawane są do stolików) i... klimat miejsca też jest fantastyczny. Owszem, nie jest to lokal dla ludzi poszukujących wykwintnej restauracji z pięcioma gwiazdkami i muzyką klasyczną, ale... ma swój klimat i dziś, po latach, odwiedzając Lublin zaglądam do Domku Saskiego, jeśli tylko czas mi na to pozwoli. Zdecydowanie polecam - tym bardziej, że jest to lokalik osobliwie ciekawy i nic takiego nie spotkałem w innych miastach Polski i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń