Łączna liczba wyświetleń

środa, 8 lutego 2012

Obywatel w futrzanej czapce. Ulica Filaretów w Lublinie.


       Niemal na co dzień obserwuję w tym miejscu podobne sytuacje. Zazwyczaj starsi ludzie o krok od tragedii. Pędzące pod długie, łagodne wzniesienie samochody na ulicy Filaretów i zjeżdżające równie szybko w stronę ulicy Głębokiej. Na drugim planie zdjęcia bezpieczne przejście - kładka nad czteropasmową ulicą Filaretów. A obok rzeczonej kładki, często o kulach, lasce, pod rękę jedno za drugim; emeryci.
      Otóż w godzinie szczytu, około 15:30 trudno mi było wykonać to zdjęcie aby uchwycić moment gdy obywatel nie był zasłonięty jadącymi samochodami. W rezultacie z pięciu wykonanych wybrałem to jedno.

      Przypomina mi to pierwsze sceny z filmu "Brunet wieczorową porą" Barei, kiedy to ludzie przeskakują ochronne barierki i przerzucają nad nimi wózek z dzieckiem (po pierwszej minucie filmu). Kolejna ze scen - głos milicjanta - "obywatel w futrzanej czapce - proszony o wejście na zebry". Jak widać tyle lat minęło, a w mentalności ludzkiej niewiele się zmieniło.

5 komentarzy:

  1. Wiesz co? Ale to nie jest powszechne zjawisko. U mnie, w Szczecinie, nie zauważyłem takiego trendu, tzn przechodzenia "w bród" ulicy, tam, gdzie są kładki. Fakt, że wstępu na jezdnię bronią płotki, trudniejsze chyba do pokonania dla starszych ludzi niż kładki. A może stójkowi pilnują, nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem leży w kładce-moja babcia, która mieszka obok zawsze na nią narzeka. Nie dość, że musi wykonać trudniejszą i dłuższą drogę to jeszcze zwyczajnie lęka się chodzenia po niej-kładka jest wykonana z materiału pełnego maleńkich otworów, a prześwitująca przez nie ulica sprawia, że babci kręci się w głowie. Na szczęście nie jest na tyle szalona by przechodzić ulicą i zawsze ktoś ją poprowadzi. Rozumiem, że światła nie są tam może najlepszym rozwiązaniem ale kładka mogłaby być inna i z windą. Na LSMie mieszka wiele starszych osób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z lękiem można walczyć, natomiast z twardą rzeczywistością maski samochodu już nie, tym bardziej że w pewnym wieku sprawność oka, słuchu i naszych mięśni jest daleka od tego czego moglibyśmy oczekiwać. A i umysł wszystko to przetwarzający już nie ten..

    OdpowiedzUsuń
  4. Za ich czasów można było przechodzić bez problemu, bo po ulicach pędziły tylko Syrenki i Zastawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. problem nie leży w kładce, tylko w głupocie tych starszych ludzi, których ja tam też wiele razy widziałem. w głupocie, lenistwie i przekonaniu o uprzywilejowaniu ze względu na wiek.

    na kładkę, z obydwu stron, można spokojnie wejść nie korzystając z żadnych schodów, ale łagodnymi podejściami. trochę dłużej - fakt, ale bezpieczniej i spokojniej. a w godzinach szczytu - sądzę, że szybciej. a "ażurowość" kładki - nie jest chyba aż takim wielkim problemem, skoro masa ludzi tamtędy chodzi. czasem bywa na niej ślisko, ale można przecież iść przy barierkach. wszystko jest tam OK, oprócz tych ludzi.

    OdpowiedzUsuń