Drzewo ze zdjęć, zasadzone zostało w ubiegłym roku na ulicy Jasnej w samym centrum miasta Lublina. Ktoś cofając samochodem, które tu często po chodnikach jeździć lubią, zahaczył o drzewo i tak od 24 kwietnia rozpoczęło ono swój wzrost w poziomie.
Przekonany o tym, że straż miejska lub inne służby, zrobią z nieszczęsną ofiarą wypadku komunikacyjnego porządek - nie robiłem zdjęcia. Kolejny dzień, drzewko leży i tak mija już kilka dni.
Przekonany o tym, że straż miejska lub inne służby, zrobią z nieszczęsną ofiarą wypadku komunikacyjnego porządek - nie robiłem zdjęcia. Kolejny dzień, drzewko leży i tak mija już kilka dni.
Dlaczego o tym piszę i dlaczego sam tego nie zgłosiłem?
Powody są prozaiczne.
Otóż urzędnicy wydziału komunalnego miasta Lublina w osobie przewodniej dyrektor Ludwiki Stefańczuk stworzyli regulamin Ogrodu Saskiego, który nałożył na obywateli zakaz wchodzenia tam z psem na spacer. Jak wiemy ta rzekoma troska o świeżo posadzone drzewka, stała się pretekstem do zakazu spacerów z psami w przestrzeni miejskiej. Teraz doskonale widzimy, że samochody, kierowane przez nierozważnych kierowców niszczą coraz uboższą roślinność naszego miasta. Może zamknijmy więc centrum miasta dla aut - jednym pięknym zakazem?
To usychające od tygodnia drzewko, z pewnością jest nieważne i nieistotne - bo nie rośnie w Saskim.
To usychające od tygodnia drzewko, z pewnością jest nieważne i nieistotne - bo nie rośnie w Saskim.
No to umówmy się na wspólne podniesienie drzewka. :)
OdpowiedzUsuńChyba do tego nie dojdzie, bo skończy się to oskarżeniami o niszczenie mienia: vide "Obywatel Piszczyk" - "a co to obywatelu, flagę państwową niszczycie" - kto oglądał wie jak jest.
OdpowiedzUsuńNo to może zrobimy to po kryjomu? ;)
UsuńA to chyba, że tak, nocą najlepiej!
OdpowiedzUsuń