W dniu dzisiejszym, tj 29 czerwca 2017 roku, przez Lublin przeszła burza, która miała poważne konsekwencje, z uwagi na drzewa, które połamała. W chodniki uderzył również grad, ale on zdaje się nie wyrządził strat. Z dachów pozrywało kawałki blach - płyt, które niczym latawce nosił wiatr, a następnie uderzał nimi o ziemię.
Ulica Narutowicza / Okopowa - gdzie udało mi się schronić, przez gwałtowny opad i silny wiatr, nie było momentami widać na więcej niż kilka metrów, ulice zamieniły się w potoki. Wszystko to trwało może z dziesięć minut.
Ulica Peowiaków, stacja Roweru Miejskiego, wydaje się, że nieco ucierpiała.
Śródmieście miasta mocno ucierpiało.
Wielu z tych drzew będzie mi naprawdę brakować. Natomiast Ogród Saski, również nie wybronił się od zniszczeń, obecnie jest zamknięty z uwagi na bezpieczeństwo, a prace w nim zmierzające do przejrzenia stanu zieleni i oczyszczenia z połamanych drzew i konarów trwają.
Ucierpiała stacja metereologiczna, nie ustrzegła się przed burzą.
Widziałem zdjęcie z różnych części Lublina i wiem, że w całym mieście sytuacja wyglądała podobnie. Mam nadzieję, że nikomu z Was nic się nie stało.
straszna siła
OdpowiedzUsuńbellissimo post
OdpowiedzUsuń