Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 7 czerwca 2011

Na prąd

Cena Mitsubishi i-Miev to 160,6 tys. zł. Zasięg na jednym "tankowaniu" - jak dobrze pójdzie 150km ale z testów wynika, że około 100km, częściej zaś poniżej. Jak toto wygląda każdy widzi. Cała podłoga autka wypełniona jest bateriami od laptopa co czyni jego cenę tak wygórowaną. Co się w środku zmieści? Pani i jej piesek Pikuś. Ekologiczny? E, tam. Nasza elektrownia nieźle musi nadymić, żeby wyprodukować prąd dla niego, do tego dochodzi późniejsza utylizacja baterii a jak każde dziecko wie, nawet zwykłych paluszków nie wyrzucamy do śmietnika bo zanieczyszczą środowisko, tak że tego brudu długo nie wyzbieramy. Czy zatem samochody na prąd to przyszłość? Nie, stały się raczej modą, modą na "byciem ekologicznym". W Stanach popularne stają się samochody na wodór; z rury wydechowej wyrzucają czyściutką parę wodną, natomiast ich produkcja (biorąc pod uwagę stopień zaawansowania silników i sprężenie wodoru) jest jeszcze niedopracowana.
Tak czy siak coś się kiedyś zmieni, natomiast jeżeli pragniecie być ekologiczni, zostawcie na parkingach auta, przyjdźcie do pracy pieszo, przyjedźcie rowerem lub od biedy MPK. Również na zdrowiu psychicznym zyskamy bo nie będziemy musieli szukać miejsca do parkowania w przeładowanym Lublinie.

3 komentarze:

  1. Ja zawsze marzyłem o wyznaczonych ścieżkach dla koni-tak jak jest w Hyde Parku. A tymczasem Chińczycy spełniają moje marzenia...
    http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/520472,konno_do_pracy.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie mam konia, chociaż w przyszłości go kupię i nie będę musiał wypożyczać.
    Podobno stada krów emitują więcej dwutlenku węgla niż samochody... A jak konie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia... Myślę, że zdrowiej mieć krowy. Nie wiem jak z utrzymaniem stada... Ale nawet jeśli koszty byłyby zbliżone do samochodu to i tak ze względu na piękno wybiorę przynajmniej konia;)

    OdpowiedzUsuń