Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 10 maja 2011

Zaułek Hartwigów i inne...

     Zaułek Hartwigów w Lublinie. Prezentuje się wystawowo, odnowione schody wykładane brukowaną kostką, ładna poręcz, bajkowy wręcz widok na ceglany mur oddzielający zaułek od ulicy Rybnej.
     Jest naprawdę klimatycznie, wczesnym świtem latarenki tworzą mdłą poświatę, idealną dla grafika - fotografa jakim był przecież Hartwig.  
       Tymczasem nie byłbym sobą gdybym nie wszedł "na zaplecze".
      Odkrywam tam Zaułek Zapomniany przez Miasto, które przecież nie poprowadzi do niego turystów, nie wskaże go w przewodnikach choć znajduje się w jego sercu. 
     Patrząc tam widzę Zaułek Straconych Szans, Zaułek Beznadziei Inwestycji w ludzi i... w budynki, Zaułek Jakoś to Będzie i Zaułek I Tak Nikt Tamtędy Nie Przechodzi.
    

1 komentarz:

  1. Przez Zaułek Hartwigów, jak i Plac Rybny przechodzę niemal codziennie. Zamiast rzesz turystów częściej spotykam tubylczą młodzież, przy której czuję się jak z innej planety.
    A szkoda, bo do zobaczenia są choćby pozostałości murów miejskich-na ostatnim zdjęciu widać je troszkę po prawej.
    Kiedyś weszliśmy na owe podwórko (wejście od Lubartowskiej) w grupie zwiedzających chcąc lepiej się przyjrzeć tym kamieniom i okazaliśmy się największą atrakcją turystyczną. Dla autochtonów.

    OdpowiedzUsuń