Po godzinie ósmej w poniedziałkowy ranek, miło było by przejść się czystym Placem Litewskim znajdującym się bądź co bądź w Centrum Lublina, a podobno stanowiącym jego wizytówkę. Więcej! Znajdująca się na nim Płyta Nieznanego Żołnierza, Pomnik Konstytucji 3 Maja oraz pomnik Marszałka Piłsudskiego nadają temu miejscu patriotyczny ton.
Cóż... Miło było by ale miło nie jest. Po każdym "festynie na Litwie" papiery fruwają jeszcze przez następne dni. Widocznie osoby zajmujące się porządkami wzorem zaczerpniętym z filmu "Brunet Wieczorową Porą" promują hasło - "siły natury w służbie człowieka". Z drugiej jednak strony, ktoś to zostawił po sobie.
A tymczasem jakoś przemęczymy się z tym śmietniskiem, które niewątpliwie dodaje kolorytu Naszemu Miastu.
A tymczasem jakoś przemęczymy się z tym śmietniskiem, które niewątpliwie dodaje kolorytu Naszemu Miastu.
Tak jakoś zaczęło mi w głowie grać...
Ale proponuję nieco zmodyfikować słowa. Dla ułatwienia pierwsza zwrotka i refren, dalej już sami...
Gdy idę w Lublinie Litewskim
Po kostce brudno-piaskowej
Plac ten śmierdzi śmietnikiem
czuć tu brak służby porządkowej
czuć tu brak służby porządkowej
Poranne chodniki
Gdy idę,nie rozmawiam z nikim
Jak jest w poniedziałek nad ranem
Posobotnich niedzielnych balach chodniki zarzygane
Lublin
Mieszkamw Lublinie
Mieszkam w Lublinie
Mieszkam tu, tu, tu,tu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz