W dniu dzisiejszym wydarzyła się katastrofa budowlana, zawalił się strop kaminicy Lubartowska 45. Nie jest to zaskoczeniem, to musiało się wydarzyć, gdyż stan wielu z nich jest fatalny, a pomimo tego zamieszkują w nich ludzie.
W 2013 roku zawaliła się kamienica przy ul. Lubartowskiej, a wcześniej w najbliższej okolicy podobny los spotkał kamienicę przy ul. Noworybnej. Kamienice stoijące obok, z uwagi na lessowe podłoże i duży ruch przy ulicy nadal znajdują się w strefie zagrożenia i nie dają gwarancji na bezproblemowe ich użytkowanie.
Aby przekonać się jak wyglądają kamienice w Lublinie, wystarczy wejść w podwórze, lub do klatki schodowej, porozmawiać z mieszkańcami, którzy zgłaszają pękające ściany, a wobec spodziewanego zagrożenia są bezradni.
Wielokrotnie zastanawiałem się, chodząc po tych czynszowych kamienicach, czy ich remont i zabezpieczenie nie powinno stać się priorytetem dla miasta? Otóż dobiega końca remont placu Litewskiego za bajońską kwotę 60 milionów złotych, tymczasem brakuje pieniędzy na remonty i zabezpieczenie kamienic w mieście.
I na koniec ciekawostka. W październiku 2015 roku kosztem 330 tysięcy złotych zakupiono kwietniki i stojaki na kwiaty, które wmontowano w chodniki na ul. Lubartowskiej w ramach pomysłu Ratusza na "Ukwiecenie Lubartowskiej" - KLIK. W 2016r. kwiaty ponownie ustawiono, w 2017r. kwietniki już się nie pojawiły, a stojaki zostały. Projekt ten, stał się "kwiatkiem do kożucha", miejsca oczekującego na rzeczywistą rewitalizację i faktyczną odbudowę.
Aby zapobiec podobnym tragediom, proponuję przeznaczyć z budżetu miasta, raz w roku, kwotę 330 tysięcy złotych (tyle co na kwiatki na Lubartowskiej) celem odnowy wytypowanej do tego kamienicy. Gdyby tak stało się w już 2015 roku, to do końca 2017 wyremontowane były by trzy, a być może i ta, która się w dniu dzisiejszym nieszczęśliwie zawaliła.
Drogi Ratuszu, może warto o tym na poważnie pomyśleć i wydzielić pieniądze na ratowanie pięknych, lecz zniszczonych kamienic naszego miasta i zwiększyć również z 600 tysięcy do miliona kwotę na ochronę konserwatorską? To przecież "tylko tyle" co spodziewana obsługa roczna Placu Litewskiego po remoncie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz