Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 26 listopada 2012

Nie jesień, nie wiosna, nie zima w Lublinie


     Sam już nie wiem. W domu na wieszaku wisi kilka dyżurnych kurtek, co ranek wychodząc losuję jedną z nich. Dziś wypadło na zimową i jak mogłem się spodziewać chybiłem. Piękna słoneczna pogoda sprzyjała, temperatura jak na koniec listopada była całkiem przyzwoita. Po intensywnie szybkim spacerze do pracy zrobiło mi się gorąco, a zatrzymując się na chwilę aby rozsupłać się z ubrań natrafiłem na taki oto obrazek na ulicy Filaretów. Ha, pomyślałem niedawno mieliśmy całkiem spory opad śniegu, spodziewaliśmy się wczesnej zimy, a tymczasem mamy dłuższą i ciepłą jesień. 
     Zanim dotarłem na miejsce pod nogami na trawniku natrafiłem na rozwinięty żółty mleczyk. Nie sfotografowałem go chyba z braku czasu, a może z braku chęci interesowania się takim drobiazgiem, zresztą i tak byście nie uwierzyli, że wiosna idzie.

       

środa, 21 listopada 2012

Niecała 7a w Lublinie


     Takich budynków w Lublinie jest jeszcze sporo, jednak minie dziesięciolecie, a co drugi z nich zniknie. Może dlatego stale zachęcam Was do fotografowania takich miejsc. Może mało estetycznych, może obdrapanych i walących się, a sentymentalnie i historycznie ciekawych i ważnych.
     Kto ma duszę artysty, fotografa, lub po prostu pali go ciekawość, powinien właśnie wejść w podwórze, zajrzeć tam, gdzie mało kto zagląda. Obejść temat znany i wyciągnąć z tej naszej Lubelskiej Szafy to, co ktoś inny może nie zauważa, lub wydaje mu się niespecjalnie interesujące.
       Polecam galeryjkę zdjęć na naszej stronie miłośników Lublina i takich nietypowych miejsc - klikamy - oLublinie.pl.
      Tymczasem nadal męczę się bez lustrzanki, której awaria nieco mnie zubożyła, dlatego zdjęcia wykonane są aparatem z komórki, mimo wszystko jeszcze względnej jakości.

poniedziałek, 19 listopada 2012

"Uwaga kolor lampki"



        Dziś trochę o banku, konkretnie o PKO SA - ongiś (dobre słowo) z logo Żubra, teraz z logo czerwonej kropki, wewnątrz której wbito mało popularna ocenę. Brrr...
     Ale skoncentrujmy się na naszym mieście. Otóż na wejściu do budynku wspomnianego banku przy ul. Krakowskie Przedmieście 72, pomiędzy standardowym "WEJŚCIE", a "CIĄGNĄĆ" zamontowano lampki. Obok nich znalazła się zwięzła, lecz przydatna instrukcja: 
zielone - "proszę wejść"
czerwone - "proszę czekać"
      Dopisało mi szczęście. Akurat paliła się zielona lampka, lecz ja oszołomiony techniką rodem z "Pana Kleksa w Kosmosie" stałem w bezruchu przed wejściem. Dodatkowo czegoś mi brakowało i po chwili namysłu wiedziałem już czego.
Pomarańczowej lampki - "proszę przygotować się". Przecież każdy szanujący się sygnalizator taką posiadać powinien. 
      Niestety nie śmiałem sprawdzić, czy wychodząc z banku wewnątrz również taki sygnalizator(ek) się znajduje. 
            

niedziela, 11 listopada 2012

11 września 2012r. w Lublinie


      Zakończyły się uroczystości związane z obchodami święta 11 listopada w Lublinie. Plac Litewski przeżył jak co roku oblężenie. Pod pomnikiem Marszałka urosła góra wiązanek, wieńców i stos zniczy. Naskładały je różne organizacje i partie polityczne. Stojąc i obserwując ten barwny korowód usłyszałem, że w pewnym momencie wiązankę składa dyrektor jakiegoś sklepu wspólnie z pracownikami, ktoś tam też skądś z gdzieś tam. Ogólnie zrobił się chaos organizacyjny i ludzki. Fotografów i kamerzystów narodził się tłum, a ja jako jeden z nich również zasłaniałem staruszkom i dzieciom należny im widok. 
       Rozpoczęta wystawa sprzętu wojskowego, okazała się wystawą dwóch wojskowych starych Starów i kilku motocykli, również kilku entuzjastów - w konsekwencji stratą czasu.
       Patrzyłem za oddalającymi się ułanami z innej epoki i w zasadzie poczułem ulgę, ulgę że święto dobiegło końca.