Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Zamknięto "zabytkowy" Ogród Saski bo... montowano w nim fajerwerki


 Ogród Saski to swoiste kuriozum w Lublinie. Jest miejscem zabytkowym, chronionym wręcz, obwarowany licznymi zakazami, nakazami, na którego utrzymanie Ratusz przeznacza olbrzymie pieniądze. Od tych licznych obwarowań i nakazów znajdują się jednak odstępstwa. Otóż można z terenu Ogrodu Saskiego wystrzeliwać fajerwerki i zamknąć na ten czas 12 hektarów parku dla spacerujących gości.

  I tak Ogród Saski został zamknięty od 31 grudnia 2016r. do 1 stycznia roku 2017. Z jakiego powodu? Jak przeczytaliśmy na kartce zawieszonej na wejściu do Saskiego; "z uwagi na prowadzone prace z użyciem materiałów pirotechnicznych".
   Biorąc powyższe pod uwagę, aż dziw bierze, że nie ewakuowano sąsiednich kamienic, a zamknięto "jedynie" park. 
  Tego dnia, choć sam potraktowałem tą wiadomość z przymróżeniem oka, odebrałem wiele negatywnych opinii mieszkańców miasta. Skarżyli się, iż w ostatni, słoneczny dzień starego roku, wybierając się na spacer do parku zastali tam zamknięte furtki.  


    Może następnym razem warto tą sprawę bardziej przemyśleć? 
    W pierwszy dzień Nowego Roku przeszedłem się po Saskim, i zauważyłem, że pawie postanowiły zostać w budkach, w których nocują, zapewne wystraszone tym co się w nocy obok nich działo. Zastanawiam się, czy w tym "zabytkowym" (jak to sam Ratusz określa) obiekcie, na który wydaje grube pieniądze, a gdzie podobno dba się o faunę i florę, można montować i wystrzeliwać fajerwerki na miejski sylwester? Czy nie było innego miejsca do tego celu, jak choćby dach Centrum Spotkania Kultur, w pobliżu którego go organizowano?

2 komentarze:

  1. Ja myślę, że park zamknięto, żeby się w Sylwestra tam ludzie nie pchali. Bo biorąc pod uwagę to co się działo na placu teatralnym, można przypuszczać, że park stałby się największym kiblem miasta, a wtedy UGK straciłby argument na wpuszczanie tam ludzi z psami.

    OdpowiedzUsuń
  2. kto jest odpowiedzialny za taką decyzję?
    może się przyzna? Ma trochę odwagi? Mi jako mieszkańcowi Lublina należą się słowa wyjaśnienia! A moim Rodzicom mieszkającym przy Niecałej słowa przeproszenia.

    OdpowiedzUsuń