Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 października 2016

A cóż to takiego? Drzewa w doniczkach. Tylko w Lublinie.


    Zawsze wydawało mi się, że drzewo, jak to drzewo rośnie w gruncie i z gruntem jest związane. Tymczasem w Lublinie wynaleziono sposób na to aby można było je przetaczać w różne miejsca z dnia na dzień i tak aranżować betonowe place. 
    Co lepsze, drzewka mają na oko ze trzy lata, a chyba do pięciu nie dociągną, więc nie ma szans na to, że zaśmiecą chodniki furą liści, lub że jakaś gałęź spadnie na samochód, bądź ptak z niego przechodnia obfajda. Jednym słowem same drzewka w donicach to same zalety! Dodatkowo, gdy do Ratusza zjeżdża się jakaś fischa np. sławny architekt, drzewa można podtoczyć pod sam budynek i z hasłem "zielony Lublin" zrobić sobie pomiędzy nimi focię. 
    A jak było dawniej? Otóż drzew w Śródmieściu, jak i w całym Lublinie - nazywanym zielonym miastem - było kiedyś mnóstwo. Nasi rodzice w tzw. czynach społecznych sadzili je na potęgę, zapewne ulegając błędnemu przekonaniu, że dają one tlen, cień i filtrują zanieczyszczenia miasta. Obecna władza, wie, że drzewo to przeżytek ("kiedy mam do wyboru drzewo lub rozwój wybieram rozwój"- Krzysztof Żuk - Prezydent Lublina), dlatego musi się mocno napocić, aby je wyciąć. W miejsce dziur po drzewach dostajemy w donicach kwiatki, również wystawione na ulicach miasta. 


    Szczególnie "światową" sytuację zastaniemy przed budynkiem Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, gdzie teren wygląda tak, jak na zdjęciu wyżej. Beton. 
   Co dalej z Lubliniem - miastem zieleni? Otóż wkrótce Ratusz planuje "rewitalizację" Parku Ludowego, a to oznacza zmniejszenie obszaru parku i przeznaczenie jego ok. 7 ha na inne cele, zapewne pod hale lubelskich targów - sąsiadujące z parkiem. Ile drzew zostanie wyciętych? Z pewnością sporo (ponad 500 ?), bo jak już dowiadujemy się z przecieków, ich stan jest ogólnie słaby.

      I na koniec. Chciałbym pochwalić rządzących miastem, niestety, nie mogę. Serce mnie boli, gdy spoglądam na miasto, w którym się urodziłem, a które w ciągu kilku lat zniszczono to co wzrastało tu lat kilkadziesiąt. Naszym moralnym obowiązkiem jest na to nie pozwalać, bo zrównoważony rozwój miasta to korelacja przyrody - drzew z nowoczesną infrastrukturą. Chciałbym, aby tak się stało.    

------- Aktualizacja 11.10.2016r.


    I ostatnie zdjęcie, nadesłane przez czytelnika, wykonane wykonane w dniu 10.10.2016r. przy Centrum Spotkania Kultur. Istnieje tam jeszcze skwer z kilkoma drzewami. Od wczoraj jest tam już jedno drzewo mniej.  

2 komentarze:

  1. Żywa reklama naszych czasów i poczynań prezydenta. Wątłe drzewa bez miejsca na korzenie. Straszne i smutne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla przeciwwagi: http://mimo-za.blogspot.com/2016/10/magiczny-las.html

    OdpowiedzUsuń