Idąc w dół ulicą Szkolną, mijamy kościół św. Mikołaja po lewej stronie Czwartkowego Wzgórza. Kierując się w stronę targu przy ul. Ruskiej mijamy schody, na które trudno nie zwrócić uwagi. Ich forma nie zmieniła się, a one pozostają w tym niezmienionym stanie od dziesiątków lat.
Dekady mijają, a schody powoli rozsypują się, ulegając upływowi czasu. Obawiam się jednak, że to nie czas, ostatecznie rozłoży je na atomy, a człowiek, który upatrzy tu "interes do zrobienia", a w raz z nim, jak to już się w Kozim Grodzie zdarzało, odejdzie kolejne i niezwykłe miejsce.
Tymczasem warto, uchwycić schody na fotografii, o których lublinianie mówią, że: "prowadzą do nikąd". Ale czy faktycznie?
Faktycznie jest to miejsce niezwykłe. Od niepamiętnych czasów jestem pod jego urokiem. Co zresztą widać na moim drugim "ciemnym" blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wiem, że byłeś stałym, bywalcem tamtego miejsca :)
UsuńNo i dokąd prowadzą? Co jest na końcu?
OdpowiedzUsuńNic.
UsuńAlbo wszystko.
W zależności jak to zobaczysz.
Schody są piękne :) mam podobnie skadrowaną fotografię tego wyjątkowego miejsca.
OdpowiedzUsuńSchody mają przepiękny klimat.
OdpowiedzUsuńSchody mają w sobie ukryte piękno. Urokliwe miejsce :)
OdpowiedzUsuń