Czekam. Przycisk z założenia miał przyspieszać zapalenie zielonego światła dla oczekujących na przejście. Dotykam, czekam. Czekam i rozmyślam nad upośledzeniem ruchu pieszych w Lublinie. Dlaczego muszę upominać się o przejście i gdy w rzeczywistości prośba ta nic nie zmienia. Stoję i czekam. Okazuje się, że w Lublinie uprzywilejowano ruch samochodów. Pod ten ruch ułożono ulice, parkingi dosięgające samego wejścia do sklepu. Pieszy stał się intruzem, istotą która blokuje nieustanny przepływ samochodów. Blokuje również ul. Sowińskiego w mieście poprzez zamkniętą kładkę przy UMCSie, wchodzi na jezdnię gdy samochody starają się jechać niezatrzymane przed siebie. Tymczasem chodniki toną w kałużach, są pozałamywane, prowadzone są w sposób abstrakcyjny. Osiedla są grodzone. Wjedziesz w osiedle samochodem, piechotą musisz obejść ogrodzenie aby wejść w wyznaczone przejście.
Czekam, kiedy chodniki i krawężniki zostaną przystosowane do ruchu dla osób z niepełnosprawnościami, oraz osób niewidowmych.
Czekam, kiedy chodniki i krawężniki zostaną przystosowane do ruchu dla osób z niepełnosprawnościami, oraz osób niewidowmych.
Czekam. Na zmianę i nadanie priorytetu pieszym. Czekam, na stworzenie miasta przyjaznego pieszemu. Czekam na odblokowanie chodników z parkujących samochodów. Czekam na przebudzenie miasta. Na miasto przyjazne pieszym - mieszkańcom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz