Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 listopada 2015

Centrum Spotkania Kultur w Lublinie 2015 - upadek muru czy jego powstanie?


   22 listopada 2015r. zdemontowano ogrodzenie, które otaczało Teatr w Budowie, stojące tam od kilkudziesięciu lat. Nie byłem uczestnikiem wydarzenia, jednak już dwa dni później odwiedziłem to miejsce w nadziei na zmianę. Nie skomentuję bryły budynku, lecz plac, który ją otoczył. W zasadzie nie mam co skomentować. Chyba, że betonowe płytki.
   Gdzie są drzewa, gdzie zieleń, gdzie coś na czym mogę zatrzymać wzrok, gdzie ławeczka do spotkań i rozmów, gdzie cokolwiek? Nie ma.
    A jest, przepraszam, jest drzewko (?), w specjalnej donicy, aby się tu nie zapuściło. Oto one.


   Tymczasem obok (trzy kroki na prawo), istnieje rezerwat natury i przyrody, skwerek zieleni i studenckiej swobody. Tak Lublin obsadzany drzewkami, skwerkami, ławeczkami wyglądał kiedyś.  


   Mur sprzed CSK upadł, jednak ze swoich cegieł wybetonował przed sobą ziemię. Szkoda. 


5 komentarzy:

  1. Bartku. Tak to już jest w miastach że są betonowe i mało zielone. Naturalną rzeczą jest że przy monumentalnym budynku będzie stosowne otoczenie. Taki Watykan na przykład. Albo cały Rzym. Wszystko w kamieniu... a strefy zielone wydzielone, czy wręcz wyrwane miastu. W tym przypadku zwyczajnie taka jest kolej losu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardziej przypomina mi to zimną urbanistycznie makietę Berlina Hitlera stworzoną przez Speera niż renesansowy Watykan z jego rzeźbami i fontannami.

    OdpowiedzUsuń
  3. szukałem jakiegoś ciekawego bloga o lublinie. trafiłem tutaj.przeczytałem pare postów i ...wali z nich straszną dezaprobata do wszystkich i wszystkiego. jakiś pesymizm na każdym kroku. krytyka wszystkiego i wszędzie. nie rajcuje mnie to. ale żeby nie być tak jak autor bloga powiem tak- dam mu druga szanse i poczytam jeszcze. zobaczymy, czy to tylko takie pierwsze wrażenie? wiecej optymizmu, polecam. bo co komu przeszkasdza choinka> że nie jest żywa? a co jesli powiem- jestem ekologiem i jak można stawiac żywą choinke- przeciez to nieludzkie i bezsensowne!! cieszmy sie że w ogóle sie świecą światełka. i miejmy więcej empatii- jeśli ktoś ta choinkę postawił to znaczy że mu sie chciało, zalezało, chciał zrobic cos dobrego. i nie musi sie podobac wszystkim. i nie musimy po tym kims od razu jechać ,,po cąłości" bo nastenym razem mu sie ,,nie zechce " i nawet tego stożka nie bedzie. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż. Też chciałbym więcej optymizmu, jednak nie rajcują mnie galerie handlowe pojawiające się jak grzyby po deszczu oraz wyburzanie historycznych budynków miasta. Nie kręci mnie również wycinka kolejnych tysięcy drzew w mieście. Ekscytuje mnie natomiast miasto dla ludzi, w którym każdy znajdzie swoje miejsce. Dzieci na górce z sankami, człowiek na spacerze w parku z psem, przyjazne miejsce na deptaku do odpoczynku, tor do doskonalenia jazdy. To było, a w miejsce tego nie ma nic. Dziękuję za tą drugą szansę. Jest dla mnie jak manna z nieba. Ja szans i rozmów z miastem odbyłem natomiast wiele więcej. Szans było dziesiątki, żadna nie została wzięta pod uwagę. Może stąd ten pesymizm?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ponury ten plac emanujący cementem i kamieniem, zgadzam się. Cóż ja lubię Lublin - to mój dom, tu mieszka moja rodzina i przyjaciele ale czasami rzeczywiście nei jest różowo człowiekow

    OdpowiedzUsuń