Łączna liczba wyświetleń

sobota, 16 sierpnia 2014

Prośba, zakaz i grożba. Tylko w Lublinie?

     Przestrzeń naszego miasta systematycznie pokrywana zostaje przeróżnego rodzaju zakazami i nakazami formułowanymi przez ich twórców, którzy nie potrafią w inny sposób wpłynąć na przechodnia. Stąd umieszczają na tabliczkach, kartkach oraz znakach swoje prośby, zakazy i grożby. 


     Pierwsze zdjęcie - cmentarz przy ul. Lipowej, wejście od ulicy Białej. Naprawdę, staram się i nie rozumiem. Więc - bez komentarza. Na plus - forma kulturalna.


 Zdjęcie drugie, os. Konopnickiej LSM. Zakaz bez żadnego umocowania prawnego. Proszę bardzo mnie ukarać, mój pies jeszcze jako szczeniak obok "zakazu". Kompletna bzdura. Z drugiej strony jak nie na trawnik to gdzie - na chodnik? Przypominam w tym miejscu, że każdy opiekun psa ma obowiązek sprzątania po nim.


      I zdjęcie ostatnie, trzecie. Ul. Smorawińskiego w Lublinie. Widać, że "zakaz parkowania" poparty został argumentem, iż "ktoś" tu, w tym konkretnym miejscu może auto nam uszkodzić. Daje się odczuć wyraźną i radosną symbiozę autora zakazu (spółdzielnię) i niszczyciela cudzej własności. 

      Więcej takich "ciekawostek" znajdziecie, przeglądając archiwum bloga, pod etykietką dziwadełka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz