Idąc w dół od strony Bramy Krakowskiej ulicą Lubartowską po lewej stronie mijamy Arkady - największy niezagospodarowany plac w Centrum Lublina. Cieszy mnie jego przestrzeń, bo przy obecnej polityce miasta, zapewne wkrótce zginie zabudowane kolejną galerią handlową. A jest to miejsce idealne aby przystanąć, złapać powietrze miasta, chwilę odpocząć. Po lewej stronie zdjęcia niewielki budyneczek - relikt PRLu, w którym kiedyś mieściły się kasy MPK Lublin.
Lubelski klasyk - jeszcze żywy. Topola Czarna - na Placu Litewskim z regularnie ucinanymi kolejnymi gałęziami z zabudowanym systemem korzeniowym, już ledwo oddycha, ale może da jeszcze radę na przekór wszystkim. Bo jak poinformowano będzie wycięta aby stanęło w jej miejscu "coś spektakularnego".
A mnie zawsze cieszy ta darmowa toaleta w tym byłym budyneczku MPK. Nieraz ratowała mnie z opresji po długich spacerach ulicami Lublina z butlą taniego wina ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiadomo :)
OdpowiedzUsuńA ileż to razy po wypiciu "taniego wina" było Ci już wszystko jedno? :D
Oj...dużo. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie straż miejska lub patrol... ;)
OdpowiedzUsuńStraż Miejska. Trzeba mieć farta lub pecha, żeby na nią się natknąć.
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na wspólny spacer po Lublinie.
Najprędzej to ja tam stanę spektakularnie, w obronie Topoli Czarnej. Kto ze mną???
OdpowiedzUsuń