kliknij aby powiększyć
Takiej pogody nie pamiętali nawet najstarsi Lublinianie. Do 9 kwietnia 2013 r. mieliśmy prawdziwą zimę, opady śniegu nie ustępowały paraliżując ruch na drogach, a temperatura spadała nawet poniżej - 10 C. Wszyscy mieliśmy już dość, aż wreszcie przyszła spóźniona wiosna. Wraz z nią i z topniejącym śniegiem odsłoniły się ulice i chodniki pełne dziur, na których szybką naprawę nie mamy obecnie co liczyć. Nawet Plac Litewski przypomina ser szwajcarski, powybijana i pozałamywana kostka, oraz jej braki straszą na całej jego powierzchni.
Tak czy inaczej słońce, które się już pojawiło oraz temperatury powyżej 10 C nastarajają nas pozytywnie i miejmy nadzieję, że na jak najdłużej.
Ja też budzę się z zimowego snu i marazmu, który jak zima, zbyt długo mnie otulił. Czas najwyższy z aparatem wyjść na ulicę, a warunki są już całkiem znośne ku temu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz