W ramach Nocy Kultury 2012 powstał mural miejski wymalowany przez artystów z Polski i Ukrainy. To tyle gwoli wstępu.
Widziałem jak powstaje, jednak po początkowym zarysie myślałem, że "będzie ładny". Cóż, widocznie ze sztuką tak już bywa, że nie wszystkim musi się podobać.
Jako, że wrażenie subiektywne zostało już określone, a kolory mój umysł odrzucił, postanowiłem spojrzeć na mural to od strony symbolicznej. Ale i tu przyszło rozczarowanie, bo oto kompletnie nie mam pojęcia co artysta miał na myśli i do czego nawiązywał. Dla mnie połączenie odmiennych symboli tworzy mieszankę cukru z solą, którą trudno przełknąć, a i w ustach robi się mdło.
No nic, pomyślałem sobie, może deszcz zmyje (zapowiadają że będzie padać), trochę zblaknie, trochę słońce podsuszy, może zamalują...
Cóż, nie będę malkontentem. Lepsze to od szarej obłupanej ściany.
Chyba.
Rzeczywiście, wyjątkowy bohomaz.
OdpowiedzUsuńWąsik... hm, jest uroczy.
Dokończony wygląda o wiele lepiej!
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej z osądem poczekać do końca malowania...
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151781487925147&set=a.441150705146.374805.441143530146&type=1
OdpowiedzUsuń