Onegdaj powożący stawał wozem gdzie i jak popadło; często później sam koń przemieszczał się z furą zastawiając drogę. Jako żywo przypadek taki miał miejsce w centrum Lublina.
Furman opuścił wóz i wybrał się gdzie? Nie wiem, może coś zjeść, może coś kupić w sklepie...(obrok dla kunia?)
"Zaraz wracam" taką karteczkę powinien pozostawić powożący ale nie zostawił...z pewnością się spieszył.
Przynajmniej wiemy, że woźnica ma całkiem gustownego suva drabiniastego :]
OdpowiedzUsuńLublin, to piękne ale i specyficzne miasto zarówno samo w sobie jak i pod względem zamieszkujących je ludzi. Ciężkie przypadki trafiają się wszędzie, a mam wrażenie że w Lublinie jest ich jakoś więcej ;). Zima przed nami. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w tym roku. Oby jak najmniej takich sytuacjach w naszym Lublinie. pozdrawiam obserwator społeczeństwa z zamiłowania psycholog - Tomasz.
OdpowiedzUsuńLublin jest przepięknym miastem pod każdym względem! Zarówno do życia jak i robienia biznesu. Może jest trochę niedoinwestowany, ale przynajmniej ludzie są bardziej charakterni niż na zachodzie kraju.
OdpowiedzUsuń