Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 20 lutego 2017

Kino Kosmos w Lublinie - wspomnienie.


  Mija dokładnie pięć lat od czasu gdy robiłem ostatnie zdjęcie Kina Kosmos, w styczniu 2012r. Obecnie w tym miejscu stoi apartamentowiec, niestety zdjęcie powtórzone robione jest już zza ulicy, gdyż budynek apartamentowca pochłonął placyk, który znajdował się przed kinem.
   Czy coś się zmieniło od tego czasu, gdy kino tu stało? W zasadzie miasto otrzymało nowoczesny budynek biurowy i pozbyło się nierentownego zawaliska, które zdążono jeszcze zaliczyć do perełek architektury XX wieku. A my? A my staliśmy się mniej sentymentalni.
    Poniżej kilka zdjęć "na rocznicę", być może wielu z Was chodziło na filmy w Kinie Kosmos, i dobrze to kino wspominało, które swoim charakterem zasadniczo różniło się od obecnych multipleksów, a i stanowiło ciekawą formę architektoniczą w mieście.


Każde ze zdjęć, możecie powiększyć, klikając w nie.


    Po wejściu do kina, po lewej stronie była kasa biletowa, a za czerwonymi drzwiami znajdowały się schody w górę. Wokół schodów znajdowała się jeszcze spora przestrzeń, gdzie można było chwilę postać i porozmawiać ze znajomymi.  Schodami dostawaliśmy się na balkon, który prowadził do kinowych wejść. Proszę mnie poprawić, gdybym się mylił!


  Frontowa i tylnia strona budynku. Z tyłu widoczne wyjście ze schodkami, stamtąd wychodziło się po zakończonym seansie na "Park Saski".


   Widok Kina Kosmos od strony parku. Ale można było okrążyć je schodkami, znajdującymi się po jego każdej stronie wychodząc do ulicy. 


I na koniec, widok spod samego wejścia do kina, gdzie nieraz wychodziła kolejka, która ustawiała się na co lepsze filmy, lub miejsce na tzw. "papieroska". Tu też wywieszano palkaty z zapowiedziami i premierami filmów. 


   W zasadzie, dzięki tym zdjęciom, które wówczas zrobiłem, czuję się jak gdybym tam znów był. Bo wydaje się, że to było wczoraj, i że kino wciąż tu stoi, a za chwilę wejdziemy na seans. 

* * *
    Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, wrzucając posta, aby Kino Kosmos ożywiło tyle naszych wspólnych wspomnień. W ciągu jednego dnia post osiągnął ponad 9 tysięcy odsłon. Cieszę, się, że pamięć o kinie jest żywa. 
    W najbliższych dniach postaram się zamieścić post oraz zdjęcia, a być może krótki film, o ponownej instalacji neonu z kina, która odbyła się na Galerii Labirynt. Tymczasem zamieszczam dodatkowych kilka zdjęć, które nie były publikowane.


Widok kina od wyjść, strona Parku Saskiego.




Strona boczna kina z widocznym numerem budynku.


Front, z bliska.


Prawa strona, ciekawy element architektoniczny.






25 komentarzy:

  1. Szczęście, że je zrobiłeś. Sentymentalnie mi i źle znoszę szaleństwo lubelskich zmian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale już na "ostatnią wycieczkę" po kinie, będącą łaską nowego właściciela przed wyburzeniem kina - siły nie miałem.

      Usuń
    2. byłem i coś tam pozostało z tej "ostatniej wycieczki"...

      Usuń
    3. Czyżby fotel? ;)
      Zawsze chciałem mieć coś namacalnego z Kina Kosmos :)

      Usuń
  2. Dzięki za te zdjęcia i post. Strasznie smutno jak czasem jestem w Lublinie i tamtędy przechodzę a kina "Kosmos" już nie ma :( Ja pamiętam, że na "choinki" firmowe tam chodziłam. I do tej pory pamiętam te książeczki po rosyjsku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno zapomnieć i nie da się wybaczyć wyburzenia kina.

      Usuń
  3. dziękuję za to wspomnienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. sentyment wielki pozostał cale dziecinstwo tam spedzilem .pracowali tam moi rodzice te zdjecia w gablotach to robota Mamy a Tato malował tzw plansze z duzymi zdjeciami na płycie chyba pazdzierzowej wisialy czesto na ogrodzeniu parku .Pamietam też barek pod schodami i najlepsze miejscówki w kinie rząd XV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast pamiętam, że wybrałem się na Park Jurajski (pierwszą część) i kupiłem miejsca w pierwszym rzędzie uważając to, za najlepsze miejscówki. Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ja to kino znam jak własną kieszeń spędzilem w nim dziecinstwo ,a to za sprawą moich rodziców którzy tam pracowali .Mama była od zdjęć (to te w gablotach ) Tata robil na takich płytach pazdzierzowych grafikę i kleil wielkie fotosy (wisialo to na ogrodzeniu parku.Pamiętam też barek pod schodami i najlepszą miejscówkę w kinie rząd XV

    OdpowiedzUsuń
  6. 7 lat od 2012??? 2017-2012 = 5 lat nieprawdaż??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak w dowcipie; siedzę trzy godziny w teatrze, spoglądam na zegarek, a tam 15 minut minęło.
      Poprawione!

      Usuń
  7. a co teraz jest na miejscu kina?

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mile wspomnienie. Poniewaz moja babcia byla pracownikiem centrali najmu filmu to z moja dziewczyna (a dzisiaj zona) spedzalismy w kinach Lublina wszystkie weekendy... nie bylo premiery bez nas. Dodatkowo w kinie kosmos odbywaly sie tez imprezy estradowe... wspomnien czar. Dziekujemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kino Kosmos, jak się okazuje to nie był tylko budynek.

      Usuń
  9. Tyle wspomnień, fantastycznych chwil spędzonych z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. To kino w moich czasach to był exklusiv. Pamięta ktoś że bilety na ''świeżyznę" trzeba było kupować u koników?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam jak stali przed kinem przy przystanku. Ale ja dzień wcześniej również stałem po bilety na następny dzień, więc miałem już swoje :)

      Usuń
  10. Mój ostatni seans w Kosmosie to katastroficzny "Twister". Dzień przed maturą by odprężyć umysł 05.5.97 :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miejsce wielu wspomnień, sentyment pozostanie 😥

    OdpowiedzUsuń
  12. Jako uczeń Technikum Mechanicznego wielokrotnie wraz z kolegami bywaliśmy w kinie Kosmos , to były wspaniałe przeżycia , niejednokrotnie zaraz po lekcjach pędziliśmy do kina , żal że go nie ma . Uczniowie okolicznych szkół stracili miejsce spotkań , to było piękne miejsce , było ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo gadania a nic nie znalazłem na temat - w którym roku powstało kino Kosmos???



    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubiłam to kino... :( mam z nim masę wspaniałych wspomnień :) od pamiętnych czasów dzieciństwa, gdzie oprócz tego, że przychodziłam na film, chodziłam też żeby pograć w gry, które były zaraz po wejściu do kina. Były to automaty z grami gdzie wymieniało się pieniądze na żetony. ( gry typu strzelanki, bijatyki, auta itp. :)Ostatni fil jaki tam obejrzałam to był Shrek.
    A jednymi z pierwszych:Kevin Sam w domu i Nowym Yorku, Titanic, Twister. Były też wspaniały Sylwester na Trylogii "Władcy Pierścieni" z przyjaciółmi. Wielka szkoda, że nie ma już tego kina... :(((

    OdpowiedzUsuń