Takich lubartowskich kwiatków jest wiele. Okna klatek schodowych wychodzące na podwórza zazwyczaj tak właśnie wyglądają. Wybite szyby, łamane okna, tektura zamiast szkła. Dzieci nie mają placy zabaw, brakuje trawników, zieleni, ściany kamienic są szare i obdrapane z tynku. Klatki schodowe śmierdzą i są zanieczyszczone. Chodniki uniemożliwiają swobodne przejście osobom z niepełnosprawnościami, są pozałamywane, a krawężniki wysokie - wszystko to w centrum miasta. Ścisłym centrum.
Bartku, jakie artystyczne cacko! Która to brama - daj namiar, please! :)
OdpowiedzUsuń