Temat Kina Kosmos poruszałem już na blogu. Teraz sprawa jest jasna - nie ma już tematu bo nie będzie w tym budynku kina, bo budynku nie będzie. Wkrótce zostanie rozebrany, a na jego miejscu postawią biurowiec.
I dobrze - powiedzą oczarowani lubelskim multipleksem, ale ja byłem zaczarowany tym właśnie starym kinem, w którym obejrzałem wiele hitów światowego kina. Obejrzałem tu także różne gnioty, ale jego atmosfera pozwalała mi to godnie przeżyć. Miękkie fotele, olbrzymia sala kinowa, spory ekran - wszystko to sprawiało, że w latach świetności kino wypełniało się po brzegi. Tak, Kosmos w Lublinie dominował, były też inne kina ale on był wielki, był największy.
Teraz jego wielkość stała się przedmiotem finansowego pożądania; plac w centrum miasta stanowi łakomy kąsek. Czemu tu się dziwić, jak usłyszałem; nikt nie będzie firmował nierentownego kina, bo inwestując pieniądze, trzeba na tym zarobić. A zarobić można na jego wyburzeniu i budowie przynoszących zyski lokali pod biura, siedziby banków, apartamenty, parking.
Popatrzmy więc ostatni raz na budynek po kinie, które przez dziesiątki lat bawiło lublinian.
Więcej zdjęć już wkrótce w serwisie www.olublinie.pl