Wolna Mowa - czyli myśli moich wolnych kilka

sobota, 16 kwietnia 2011

Lublin, panorama kwietniową nocą

     Czasami zwykłe wyjście na ostatnie piętro "wysokościowca" staje się interesujące. Po prostu widać więcej. 
     Kiedyś gdy jako dziecko stawałem w tym miejscu nocą, tyle świateł nie rozświetlało miasta, nie było tu tylu budynków a mdłe latarnie ledwo rozjaśniały mrok. A jednak z perspektywy czasu staje się to niezwykle, być może dlatego, że do dzieciństwa lubimy powracać. Nawet do wspomnienia zwykłego dnia kiedy za oknem padał deszcz, na dwóch kanałach w tv nie było nic ciekawego do oglądania, a western "Jak zdobywano dziki zachód" miał "lecieć" dopiero za kilka dni. 
     Być może wrzucę kiedyś parę skanów zdjęć osiedla LSM gdy w miejscach teraz zabetonowanych były boiska piłkarskie, na których rozgrywano mistrzostwa świata lub po linie horyzontu ciągnęły się dzikie prerie  huczące od wojennych okrzyków indiańskich wojowników.
     


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz