Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 października 2015

Wszystkich Świętych w Lublinie AD 2015


    Wigilia Wszystkich Świętych w Lublinie. Cmentarz przy ul. Lipowej. Ot, zamiast na tłumy ludzi, odwiedzające swoich bliskich zmarłych, zamiast na straganiarzy okupujących cmentarz z kwiatami, zniczami, a nawet szczypami, zamiast kwestujących na rzecz odbudowy cmentarnych pomników, uwagę moją zwróciły zapomniane groby.
  Warto przy nich przystanąć, jeżeli mamy chwilę, wybrać sobie jeden szczególny, zastanowić się, nad człowiekiem, który wydarł życiu jego fragment i zasnął tu, a wraz z nim wszystkie jego niepokoje. 
    Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie.

wtorek, 27 października 2015

Brama Zasrana w Lublinie i październikowa mgła na podzamczu


    Historia Bramy Zasranej w Lublinie kończy się w momencie likwidacji Dzielnicy Żydowskiej przez Niemców w czasie II wś. Brama odgradzała ulicę Szeroką od ulicy Podzamcze, nad nią przebiegała ulica Zamkowa. Skąd wzięła się taka nazwa bramy, możemy się domyślać. Obecnie zapomnianą funkcję bramy spełnia te oto przejście, również pod uliczką Zamkową, a w nim znajdziemy... szalet miejski!*
    Nie przeszkodziło mi to jednak w zrobieniu zdjęcia, nieco niepokojącgo. Cóż, październikowa mgła na zamkowym wzgórzu, trochę w tym pomogła.


*Jednocześnie wyjaśniam - przywołany słusznym komentarzem Pana Darka Prażmo - iż Brama Zasrana nie znajdowała się w tym miejscu - to fakt, a ulica Zamkowa miała inny bieg niż ta, obecna! 

piątek, 23 października 2015

Słodownia przy Misjonarskiej w Lublinie popada w ruinę


   Ruiny dawnej słodowni przy ulicy Misjonarskiej w Lublinie wyglądają niezwykle. Oczywiście bardziej cieszyłby oczy odrestaurowany obiekt ze społecznym przeznaczeniem. Jak zadacie sobie nieco trudu i przewertujecie internet, zauważycie, że Ratusz, a w nim urzędujący Prezydent od przeszło trzech lat systematycznie proponuje nowe pomysły i  przedstawia nowe plany na rewitalizacje słodowni. Prężą się przy nim architekci, którzy pokazują ambitne plany jego rewitalizacji. Niestety, bardziej to przypomina kaczki dziennikarskie niż prawdziwą wolę zmian i ratowania tego niezwykłego budynku. A szkoda bo historia jego jest ciekawa, powiązana ze wspaniałą rodziną Vetterów, zaangażowaną w życie miasta, miastu oraz Polsce oddanych.

   
   W chwili obecnej możemy tylko oglądać obracający się w ruiny obiekt. Czas płynie i już wkrótce może stać się faktem, że budynku nie uda się uratować. Zapewne w jego miejscu stanie kolejny twór z blachy, jakich, niestety w Lublinie przybywa. Może o to w tym wszystkim chodzi?

    Już niedługo więcej na temat rodziny Vetterów w Lublinie oraz słodowni i browarów.

środa, 21 października 2015

Sentymentalnie, jesienie z dachu w Lublinie.


   I mamy jesień, wyjątkowo deszczową, wyjątkowo chłodną. Ale jak zwykle sentymentalną. Pomyślałem sobie, że po przydługiej wakacyjnej przerwie powodowanej licznymi obowiązkami, trzeba znów wyjść w miasto. Wdrapałem się na dach, skąd mam rzut oka na Lublin i pomyśłałem sobie, że faktycznie to już czas.


   Długo mnie tam nie było, a jest tyle interesujących miejsc, tyle pomysłów i... całkowity brak czasu. Żeby tak pogodzić wiele spraw w jedno i spróbować. Uda się. Może trochę w bok, na chwilę zejść. Mam w zanadrzu nowe tematy, komputer już ponownie podłączony, pora zaczynać, pora wracać.

czwartek, 8 października 2015

Motor Lublin i Kasztany w Saskim Parku


   Mieszkańcy - kibice wzieli sprawy nagłośnienia meczu w swoje ręce i na prześcieradle u wejścia do Saskiego Parku umieścili przypomnienie o meczu. Miło, bo chyba nikt nie wie kiedy, gdzie gra Motor Lublin, a potem narzekamy na brak frekwencji. Więc i ja przypominam Motor - Śląsk 10.10.2015r. godzinia 17:30. Inicjatywa obywatelska - brawo!


   A w samym parku wieje nudą i pawiami. Park stoi bez życia w ciągu tygodnia, pilnowany dziesiatkami kamer, bo mieszkańcy spacerujący z psami zostali wygonieni za jego ogrodzenie. 
   Tymczasem jesień, spadły kasztany, prawdopodbnie można je zbierać, choć nie jestem tego do końca pewien, czy można je zbierać w Saskim? A podobno kilo po 50 groszy...